Wiadomości - Aktualności
2 maja - Dzień Flagi Rzeczypospolitej
Dodał: lchodor Data: 2025-05-02 08:51:30 (czytane: 206)
Dzień Flagi RP, który obchodzimy dzisiaj - 2 maja to święto narodowe ustanowione w 2004 roku. Choć nie jest dniem wolnym od pracy, ma na celu propagowanie wiedzy o symbolach narodowych i polskiej tożsamości.
Flaga Polski składa się z dwóch poziomych pasów: białego u góry i czerwonego u dołu, w proporcjach 5:8. Flaga państwowa ma zawsze pierwszeństwo przed innymi flagami na terenie RP.
Warto również pamiętać, że napisy i rysunki są dopuszczalne jedynie na barwach narodowych, które nie mają określonych proporcji. Flaga państwowa RP musi być eksponowana z szacunkiem. Nie może być pomięta ani postrzępiona, a jej barwy muszą być czytelne. Flaga nie powinna dotykać ziemi ani wody.
Polskie barwy narodowe, biel i czerwień, mają głębokie znaczenie historyczne i symboliczne. Biel symbolizuje łagodność i przyjaźń, a czerwień – krew przelaną w walce o niepodległość. Barwy te po raz pierwszy zostały uregulowane w 1831 r. przez Sejm Królestwa Polskiego.
Pieśń o fladze
„Jedna była pod Tobrukiem. Druga była pod Narwikiem. Trzecia była pod Monte Cassino. Każda jak zorza szalona, biało-czerwona, czerwona jak puchar wina, biała jak śnieżna lawina,. Biało-czerwona.
Zebrały się nocą flagi. Flaga fladze dodaje odwagi- No, no, nie bądź taka zmartwiona. Nie pomogą i moce piekła, jam ciebie, tyś mnie urzekła. Nie zmogą cię bombą ni złotem i na zawsze zachowasz swą cnotę.
I nigdy nie będziesz biała i nigdy nie będziesz czerwona, zostaniesz biało-czerwona, jak wielka zorza szalona, czerwona jak puchar wina, biała jak śnieżna lawina, najukochańsza, najmilsza, biało-czerwona.
Tak mówiły do siebie flagi i raz po raz strzelił karabin, zrobił dziurę w czerwieni i w bieli.
Lecz wołały flagi: Nie płaczcie! Choćby jeden strzępek na maszcie, nikt się zmienić barw nie ośmieli.
Zostaniemy biało-czerwone, flagi święte, flagi szalone.
Spod Tobruku czy spod Murmańska, niech nas pędzi dola cygańska, zostaniemy biało-czerwone, nie spoczniemy biało-czerwone. Czerwone jak puchar wina, białe jak śnieżna lawina. Biało-czerwone.
O północy przy zielonych stolikach modliły się diabły do cyfr. Były szarfy i ordery, i muzyka i stukał tajny szyfr. Diabły w sercu swoim głupim, bo niedobrym, rozwiązywały biało-czerwony problem.”
Łkała flaga: Czym powinna zginąć, bo jestem inna? Bo nie taka dyplomatyczna,
bo tragiczna, bo nostalgiczna, ta od mgieł i od tkliwej rozpaczy i od serca, które nic nie znaczy.
Flaga, jak ballada Szopenowska, co ją tkała sama Matka Boska. Ale wtedy przyszła dziewczyna i uniosła flagę wysoko, hej, wysoko, ku samym obłokom!
Jeszcze wyżej, gdzie się wszystko zapomina, jeszcze wyżej, gdzie jest tylko sława i Warszawa, moja Warszawa, Warszawa jak piosnka natchniona, Warszawa biało-czerwona, biała jak śnieżna lawina, czerwona jak puchar wina, biało-czerwona, biało czerwona, hej, biało-czerwona.
K.I. Gałczyński
– Obóz jeniecki Altengrabow, listopad 1944